środa, 22 marca 2017

Etapy pisania ikony

Nie jest to oryginalny pomysł, ale dla wielu osób nie znających bliżej ikon
t.zw. kanonicznych być może będzie ciekawe poznać etapy ich powstawania.

Co to jest "ikona kanoniczna"?
Kanoniczność ikony przejawia się w dwóch aspektach: teologicznym i malarskim.

            Teologiczny aspekt to w wielkim skrócie zgodność tego co przedstawia ikona
 z przekazem Pisma Świętego i z Tradycją chrześcijańską. Ważne jest też, żeby była pisana
 przez osobę wierzącą a to dlatego, że kanon pisania ikon nakazuje przed każdą czynnością odpowiednią modlitwę. Te czynności to przygotowanie deski, naklejenie płótna, nałożenie 
każdej kolejnej ( z 12-tu )warstwy t.zw. lewkasu, czyli mieszaniny odpowiednich gatunków 
kredy z klejem zwierzęcym, zazwyczaj króliczym, szlifowanie tego lewkasu, naniesienie
 i wyrycie podlinnika  ( zarysu postaci ), złocenie, wreszcie samo malowanie postaci.
Ścisłe stosowanie wymienionych czynności oraz używanie praktycznie tylko materiałów
pochodzenia naturalnego ( kleje, kredy, pigmenty, samo spoiwo malarskie, czyli medium 
temperowe ) decyduje z kolei o kanoniczności pod względem wykonania, zgodności
 z wielowiekową Tradycją.

Postaram się przedstawić kolejne etapy, opisując i ilustrując zdjęciami. Jestem w trakcie 
pisania ikony św. Efrema, deskę mam już pokrytą lewkasem, więc wcześniejsze etapy 
tylko opiszę.
Deskę na początku "drapie" się ostrym narzędziem, żeby powierzchnia była chropowata,
impregnuje się roztworem kleju króliczego i  nakleja się odpowiedniego gatunku płótno,
które wzmacnia deskę, zapobiega pękaniom warstwy malarskiej. Następnie na płótno
nakłada się warstwami lewkas do uzyskania grubości ok. 1,5 mm. Zazwyczaj potrzeba
ok. 12-tu warstw. Lewkas przed dalszymi czynnościami musi być wygładzony,
 wyszlifowany do takiego stanu, żeby nie było żadnych rys, czy nierówności, które byłyby
później widoczne na złocie. Uzyskuje się to przez szlifowanie papierami ściernymi nawet
o grubości ponad 1000.Poniżej zamieszczam zdjęcie deski po szlifowaniu.


A tak wygląda warstwa lewkasu na desce:


Żeby uzyskać naprawdę gładką powierzchnię lewkasu, trzeba się naprawdę natrudzić
i mieć dodatkowo dużą wprawę. Dopiero teraz można przystąpić do nanoszenia na deskę 
zarysu postaci, t. zw. grafiji. 

 
Można narysować samemu lub przekalkować.
Następnie kontury postaci oraz n.p. wzory nimbu trzeba wyryć odpowiednim rylcem,
żeby umożliwić dokładne położenie złota i utrwalić zarysy przed malowaniem.
To rycie jest też bardzo pracochłonne. Zwłaszcza wykonanie wzorów na nimbie
jest w zasadzie pracą dla wyjątkowo cierpliwych. Poniżej zdjęcie ikony w trakcie 
pracy przy wyryciu podlinnika.


 No i właśnie na tym etapie jestem i w miarę postępów dalej chcę opisywać cykl 
tworzenia ikony.

Minęło kilka dni, bo rycie podlinnika i ozdobnego nimbu zajmuje trochę czasu
i wymaga cierpliwości. Poniżej zdjęcie deski gotowej do złocenia:


Jak widać kawałeczek jest pozłocony, bo sprawdzałem jak głęboko wyryć linie
wzoru, żeby były odpowiednio widoczne. Następnym etapem przygotowania do złocenia jest zaimpregnowanie lewkasu w miejscu złocenia odpowiednim roztworem szelaku. Dopiero
wtedy można nałożyć t.zw. mixtion, czyli klej na który nakleja się złoto płatkowe. Są nixtiony
o różnym czasie schnięcia a najpopularniejsze to 3-godzinny i 12-to godzinny. Ja używam tego
drugiego -chociaż trzeba długo czekać i sprawdzać, czy już osiągnął odpowiedni "stan", ale daje lepszy efekt. Chodzi o to, żeby był prawie suchy, wtedy złoto wychodzi najlepiej. Przegapienie
tego krótkiego czasu grozi robotą od nowa i niestety gorszymi efektami. Na tym etapie zdjęć
nie mogę robić, bo byłoby ryzyko naklejenia jakichś pyłków kurzu - potem na złocie są
widoczne jak ziarnka piasku. Następne zdjęcie ze złotem.


I tak wygląda deska ze złotem.
Widać niestety miejsca, gdzie było za mało mixtionu, złoto się nie dokleiło i trzeba
poprawiać. Pole ikony ( ramka wokół ) jest oklejone t.zw. złotem kapłańskim, które
ma odcień srebra wpadającego lekko w brąz. Teraz muszę jeszcze po zrobieniu
poprawek obmalować wąska ramkę wokół deski, którą zostawiam po pierwsze dla
ozdoby, po drugie, żeby biorąc ikonę do rąk nie ocierać palcami delikatnego złota.
W tym samym celu przemaluję jeszcze samo pole ikony szelakiem albo zaponowym
lakierem. potem jeszcze malowanie boków deski lakierobejcą lub czymś podobnym,
i wreszcie można będzie malować postać świętego. Tył deski także zabezpiecza się
lakierem.


Następnym etapem pisania ikony jest nakładanie barw podstawowych
( t.zw. sankiru ). Barwy te są ciemne, ponieważ ikony maluje się "wydobywając
światło", czyli rozjaśniając ciemne tło. Ma to również znaczenie symboliczne.
Mniej więcej tak, jak na poniższym zdjęciu. Piszę "mniej więcej", bo uważam,
że ciemne szaty wyszły źle - będę musiał przemalować.
Przy jasnej części szat zastosowałem odwrotność rozjaśniania - zaznaczyłem
tylko ciemniejsze załamania szat. Tak jest łatwiej, chociaż nie do końca wiem,
czy nie powinno się też w tym przypadku rozjaśniać.Muszę to skonsultować.

Wreszcie kilka dni temu skończyłem ikonę św. Efrema Syryjczyka.
Tym samym mogę zakończyć ten fragment bloga umieszczeniem
zdjęcia gotowej ikony.
Poniżej św. Efrema pozostawiam wklejone wcześniej zdjęcia ikony
 MB Częstochowskiej ponieważ też ilustrują proces tworzenia ikony.

Jak pisałem wyżej - pokazuję etapy powstawania ikony
 MB Częstochowskiej, którą od dawna chciałemnamalować ( po raz trzeci ), przede wszystkim z okazji 300-lecia koronacji.


Trochę nie po kolei pokazuję już malowaną ikonę więc poniżej etap
nakładania lewkasu  pod nimb i złocenia. Było to robione trochę inaczej
niż przy ikonie św. Efrema, ponieważ nimb w ikonie MB Częstochowskiej
jest podniesiony ponad płaszczyznę deski.

i złocenie:
Niedawno skończyłem malowanie szat i teraz czeka mnie najbardziej 
stresujące malowanie twarzy.
Zdjęcie gotowej ikony jest w "Moich ikonach"

piątek, 17 marca 2017

Śląska Szkoła Ikonograficzna. Święcenie ikon w kościele p.w. św. Józefa Robotnika w Bytomiu

Tu muszę poinformować i pochwalić się, że od kilku miesięcy nasza grupa
ikonopisarska "Anastasis"należy do Śląskiej Szkoły Ikonograficznej, którą
od wielu lat prowadzi ks. dr. hab. Dariusz Klejnowski-Różycki. Obecnie 
ks. Dariusz zebrał wszystkie grupy ze Śląska "pod swoje skrzydła", żeby 
w jakiś sposób ujednolicić ich działalność, jednocześnie pozostawiając ich 
niezależność.
Wiele osób będzie pewnie zdumionych, kiedy dowie się jak dużo jest na
Śląsku grup i osób piszących ikony. Zabrze ( uważam, że najwięcej osób),
 ale i Tarnowskie Góry - Strzybnica, Gliwice, Pszów, Kluczbork,
Opole ( tam na Uniwersytecie na Wydziale Teologicznym ks. Dariusz jest
wykładowcą, więc "zaraził" tam wiele osób).
Wiem, że wkrótce powstanie także grupa w Wodzisławiu.
Zachęcam do zaglądania na stronę szkoły: ssi.edu.pl
 
Tyle o sprawach organizacyjnych, teraz o wydarzeniach.
W dniach 13-15.b.m. ks. Dariusz wygłosił rekolekcje dla ikonopisarzy
( i nie tylko ), w kościele św. Józefa Robotnika w Bytomiu. W ostatnim
dniu rekolekcji odbyło się świecenie ikon, z którego przedstawię kilka
zdjęć. Przepraszam za złą jakość, postaram się robić to profesjonalniej.
Ks. Dariusz Klejnowski-Różycki podczas święcenia ikon ( każdej z osobna),
kadzidłem i wodą świeconą, oczywiście po odpowiednich modlitwach.
I ks. Dariusz podczas przekazywania ikon ich twórcom.
Tu należy się wyjaśnienie dla "niewtajemniczonych".
Otóż wg teologii napisana ikona należy do Kościoła ogólnie rozumianego,
czyli wszystkich wierzących. Po poświęceniu następuje symboliczne przekazanie ikony
do dyspozycji ikonopisarza. Może niezbyt dokładnie to wyjaśniłem - proszę o ewentualne
uzupełnienie, czy sprostowanie.
Poniżej przedstawie kilka ikon poświęcanych w tym dniu. Niestety tylko kilka i tylko
te największych formatów, bo było dużo małych ikon, również bardzo pięknych,
ale trudnych do dokładnego sfotografowania w takich warunkach i telefonem.
Dwie ikony św. Piotra i św. Grzegorza z Nazjanzu, które  najbardziej przyciągały
mój wzrok. Podziwiam  wykonanie i idealny dobór kolorów, którego niestety 
nie oddają zdjęcia ( te akurat nie moje, więc nie muszę przepraszać :-)  ).





I św. Charbel ostatnio często malowany.
W przyszłym tygodniu nasza grupa organizuje wystawę ikon w bibliotece na
os. Kopernika w Zabrzu, przy ul. Banachiewicza 12, na którą serdecznie zapraszam.
Mam nadzieję, że uda mi się zrobić kilka lepszych zdjęć.
Wystawa potrwa od poniedziałku 20.03. do końca kwietnia.