niedziela, 21 maja 2017

Moje ikony

Pisząc ten blog chciałem przedstawiać działalność grupy ikonopisarskiej "Anastasis"
a także przedstawiać ikony tworzone przez grupę. Ponieważ dotąd nikt nie przysłał mi 
swoich zdjęć zacznę chyba od moich ikon. Może to ośmieli innych.
Jak w większości "szkół" jako pierwszą ikonę także w naszej grupie pisaliśmy
"Pantokratora" - Władcę wszechświata.
Pantokrator to przedstawienie Chrystusa w półpostaci, błogosławiącego 
symbolicznym gestem. Trzy złączone palce symbolizują Trójcę Świętą a pozostałe
dwa dwoistość natury Chrystusa: boską i ludzką.
Mój pierwszy Pantokrator "pozostawia wiele do życzenia" jak zresztą większość
pierwszych prób czegokolwiek, dlatego wklejam go na końcu galerii.


                       Dopiero następne Pantokratory,
malowane po chyba dwóch latach i w Śląskiej Szkole Ikonograficznej, pod
okiem ks. Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego i pozostałych wykładowców
są  trochę lepsze, co dowodzi, że nie można zrażać się nienajlepszym
początkiem, tylko ćwiczyć, ćwiczyć,....




Jednymi z pierwszych moich ikon były ikona św. Michała Archanioła i ikona
św. Efrem, które malowałem jeszcze na mniejszych deskach - 20 x 30 cm.
Teraz maluję raczej na większych, chociaż bardzo podobają mi się często
spotykane malutkie ikony, miniaturowe.


Św. Efrem Syryjczyk jest nazywany "Harfą Ducha św." za mnóstwo napisanych
przez niego hymnów i modlitw do Boga i Matki Bożej.

Dalej chciałbym pokazać dwa "Mandyliony".
Mandylion w tłumaczeniu to chusta, ręcznik. Taką chustą otarł oblicze Chrystus,
kiedy przyszedł do niego sługa chorego króla Abgara z prośbą o uzdrowienie.
Na chuście odbił się wizerunek Chrystusa, nazywany "nie ręką ludzką uczyniony".


 Wstawiłem dwa zdjęcia tego samego Mandylionu, żeby pokazać jak bardzo zmienia się
ikona w zależności od oświetlenia.

Poniżej inny mandylion:



Napisałem też dwie Matki Boskie Nieustającej Pomocy:



Dwie ikony św. Charbela:


Ta ikona uległa "wypadkowi" i została porysowana.Podczas odnawiania
zmieniłem św. Szarbelowi szaty i chyba wyszło na dobre?

Ikonę krzyża:


Ikonę Anastazji i Bazylisy :

No i jeszcze Jan Paweł II:


Oraz dwie Matki Boskie Częstochowskie:

Przy tej drugiej chciałem, żeby była jaśniejsza od oryginału w obecnej chwili,
bo w zasadzie tak powinno się malować ikony - nie postarzać, bo to przecież
nie są reprodukcje. W ogóle chciałbym, żeby ktoś wytłumaczył mi skąd
wzięła się nazwa "Czarna Madonna" i przedstawianie jej przy każdej okazji w ten 
sposób. Niedawno w kościołach gościł jej wizerunek zupełnie zaciemniony, twarz
nieczytelna.I czemu to ma służyć ???? Ja tego nie rozumiem za bardzo.
Tak samo podczas transmisji mszy św. z Częstochowy jest pokazywana moim
zdaniem nieprofesjonalnie. Widać jej tylko jaśniejszy czubek nosa.
Czy komuś zależy na podtrzymaniu "mitu" Czarnej Madonny pomimo tego, że po
renowacji ( jak się domyślam), jest to piękny, jasny wizerunek ??



I poniżej jeszcze jedna ikona Matki Boskiej Częstochowskiej,napisana
w tym roku, poświęcona w naszej parafii św. Wojciecha w Zabrzu, po rekolekcjach
dla ikonopisarzy, przez  Rektora Śląskiej Szkoły Ikonopisarskiej,
ks. dr hab. Dariusza Klejnowskiego-Różyckiego.




Dzisiaj, myślę, że już ostatecznie poprawiłem moją następną ikonę MB Nieustającej Pomocy,
którą pisałem, z przerwami oczywiście, przez dwa lata. Zdjęcie znowu kiepskie, zrobione na
szybko, ale wstawię wkrótce lepsze. Ikona w wymiarach rzymskiej, "redemptoryjskiej",
chociaż w konwencji ikony kreteńskiej ( takie powstawały na Krecie  jeszcze nie pod nazwą
MB Nieustającej Pomocy ale to ta sama  ikona, tylko kolory szat inne.



Poniżej to jest ta pierwsza moja ikona - Pantokrator.
Chyba widać różnicę w wykonaniu tej ikony a n.p. tej powyżej, prawda?
Dlatego właśnie nie należy zrażać się tym, że pierwsza ikona nie jest
od razu wspaniała - wystarczy, że jest "akceptowalna".


I w tym roku napisałem nową wersję ikony św. Efrema.


 Ikona "Pantokratora" namalowana na podstawie fresku Wosniecowa.
Wymiary 40 x 40 cm. Deska lipowa z kowczegiem i szpongami.
Złocenia złotem 24 kt.

 Dopiero co ukończona ikona Matki Bożej Czułej
( z greckiego Eleusa, z ros. Umilenie ).
Na desce lipowej ze szpongami i kowczegiem, o wymiarach 30 x 40 cm.
Złoto 24 kt.

 "Ukrzyżowanie", też niedawno napisane.
Na desce lipowej ze szpongami i kowczegiem, o wymiarach 30 x 40 cm.
Złoto 24 kt.
 św. Sebastian - ikona
o wymiarach 22 x 30 cm, deska lipowa ze szpongami,
złoto płatkowe 24 kt.
Na ikonie umieściłem elementy zbroi legionisty rzymskiego,
żeby cokolwiek podpowiedzieć na temat św. Sebastiana, bo przecież
ikona ma być przekazem - w tym wypadku Tradycji Kościoła.
Najczęstsze przedstawienia tego świętego zupełnie niczego o nim
nie mówią. Kto n.p. wie o tym, że on od tych strzał wcale nie zginął?
 
 
I jeszcze jedna wersja Św. Sebastiana. 


No i jakoś w tym 2021 r. mi ślamazarnie szło  pisanie ikon.
Dopiero kilka dni temu skończyłem ikonę św. Ireneusza z Lyonu